piątek, 22 stycznia 2010
esham vs. eminem - kulisy beefu...
Czas na kolejne polskie źródło informacji o beefach między przedstawicielami horrorcore'u, a powszechnie znanym chyba wszystkim Marshallowi Mattersowi znanemu jako Eminem. Tym razem "naszym" przedstawicielem będzie dobrze wszystkim znany Esham - legenda acid rapu z Detroit...
Beef zapoczątkowała nawiązka do acid rapu na albumie "Slim Shady LP", gdzie Matters w kawałku "Kill You" nawijał:
I don’t acid rap, I rap on acid
Według Eshama teksty Slima poruszały takie same tematy i były niemal bliźniacze jak jego i uznał to za zniewagę. Odpowiedział mu takimi słowami:
“It’s a fucking major struggle, when the same lyrical content that Eminem has is the same lyrical content that I have. But at the same time, they won’t put me up on MTV saying that shit. It’s just different rules. We’re all playing on different sides of the fence.”
Esham posądzał Eminema o kradzież stylu. Można było także twierdzić, że Esham był inspiracją dla Eminema, jednak jest to niezbyt prawdopodobne. Jedyną znaczącą różnicą była barwa głosu. Według Eshama reszta była niemal identyczna. Eminem twierdził zupełnie inaczej:
I m a cross between Manson, Esham and Ozzy .
W roku 2001 w czasie Warped Tour Esham i jego kolega z zespołu Natas - TNT zostali pobici przez członków D12. Na miejscu bójki nie było jednak Eminema. Esham musiał pozostać w szpitalu oskarżając przy tym Eminama o zorganizowanie zamachu na jego życie. Oto relacja jednego ze świadków zdarzenia:
Szedłem gdzie były zaparkowane autobusy i widziałem Eshama i TNT, którzy spacerowali obok autobusu. Po pewnym czasie podjechał inny bus, który okazał się własnością D12. Wyszło kilku gości i zaczęli atakować Eshama i TNT.
Jeden z członków D12 przyznał się do tego napadu:
Tak, to my skopaliśmy im dupy! Należało im się!
Długo nie musieliśmy czekać. Esham zdissował D12 w kawałku Chemical Imbalance nawijając:
“I wont get on MTV cuz I beat up Carson Daily, remind Eminem of D’Angelo Bailey, Hailie’s in a coma, Hailie’s in a coma I smell the aroma of a dead body killa.”
Oprócz tego podczas nagrywania teledysku Ema wjechali wraz z TNT i klikunastoma kolegami i konkretnie poturbowali ziomków Ema i jego samego...
Esham skrót D12 tłumaczył: Dick 12.
Jeszcze krótka wypowiedź Eshama na temat Eminema:
Ogólnie rzecz biorąc zakończenia beefu nigdy nie było. Jednak w ostatnich latach obaj panowie w drogę sobie nie wchodzą i śmię wątpić w jakiekolwiek zaczepki z obu stron...
Jak już kiedyś komentował pewien Pan na moim blogu: cała czołówka z Detroit mogłaby zakopać topór wojenny i nagrać wspólny kawałek, to byłoby coś...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobry art, Esham ostro cisnął Ema w kilku kawałkach, m.in. 'Gloczup', ale tak szczerze, to dla obu była to szansa wybicia się, zwłaszcza dla Smitha. Nie będę oceniał kto wygrał, sam wolę Eshama, ale powtarzam to co wcześniej: czołówka Ditrojit niech się zjednoczy i nagra track rozpierdol, coś jak 'Thug Pit'. Pozdro.
OdpowiedzUsuń